Niektórzy pewnie się zastanawiają, czy jeszcze żyję. Jakoś czas mi leci. Jestem i czasami coś tworzę.
Ostatnio zrobiłam prezenty.
Podarowane więc mogę pokazać.
Dla wnusi pudełko na drobiazgi.
Jest miłośniczką koni, więc motyw wiadomo jaki.
Decu z serwetki, brzegi pocieniowane na złoto.
Dolna część też serwetka, serduszko transfer "Oliwia", niestety nie do końca udany, ale cóż musiał zostać.
Prezent chyba się podobał.
Drugim był chustecznik dla córki.
Uwielbia motyle, więc nie mogło ich zabraknąć.
Tutaj transfer wyszedł lepiej
.
Prezent też się podobał.
Niestety wielkość bagażu do samolotu jest określona, więc więcej mi się nie zmieściło,
dlatego
czeka mnie zrobienie jeszcze jednego chustecznika
dla drugiej córki, na następny lot.
Ściskam was mocno