Przede wszystkim witam nowe obserwatorki !!! Jest mi bardzo miło, że zechciałyście zagościć u mnie i mam nadzieję że zostaniecie na długo.
Dziękuję też wszystkim, którzy do mnie zaglądają. Pewnie wszyscy wiedzą ile to daje radości. Dziękuję tym którzy pozostawiają miłe słowa i tym którzy prześlizgują się po cichutku.
Skoro grzecznościom stało się zadość, pora wrócić do tematu.
Bombki, hihi. Wcale nie takie to łatwe jak mi się wydawało, ale coś tam zrobiłam. Dwie, ale jak na początek wystarczy :) Jedna duża o średnicy 15 cm
bombki ładnie się mienią, czego niestety nie widać na zdjęciach.
Ale najzabawniejsze i jednocześnie bardzo wkurzające było to, że chcąc przyśpieszyć schnięcie kleju postawiłam je blisko szyby kominka, co spowodowało wklęśnięcie kul. Ale tego już Wam nie pokarzę.
A tutaj moja kotka Fizia zastanawiająca się który kanał w telewizji wybrać :)
Ściskam Was mocno, pędzę szykować się na jutro do pracy.
Miłego tygodnia
Bombki, nie są łatwe, są bardzo trudne bo okrągłe i wzór się ciężko układa. Często, gdy chciałam przyśpieszyć schnięcie używałam suszarki do włosów, też trzeba uważać ;) Piękne bombki:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBombki są przepiekne,pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki, ta z Mikołajem podoba mi się bardzo. Podobnie suszyłam szydełkowego aniołka, naciągnęłam go na butelkę i potraktowałam suszarką, która się skurczyła miało być szybciej niestety nie było. Pozdrawiam serdecznie Magda
OdpowiedzUsuńPiękne!! Ja też w tym roku ćwiczyłam decu na bombeczkach, niedługo pokażę:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie zrobiłaś te bombeczki Alu;) Widać, że błyszczą się... A ja nie mogę się przemóc, by zrobić chociaż jedną... Po prostu brak mi natchnienia... Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńśliczne bombki
OdpowiedzUsuńPiękne bombki, obie śliczne. Podziwiam, tym bardziej że decu to dla mnie czarna magia. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJa też wzięłam się za moje pierwsze w życiu dekupażowe bombki tylko bardziej hurtowo bo od razu robię 15 sztuk :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:) podziwiam, jak wy to decu robicie, dla mnie to czarna magia, ale śliczna magia:0 Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są *.*
OdpowiedzUsuńbajeerancko.blogspot.com
Cudne bombeczki:D a tak już jest, ze jak się chce za szybko to trzeba robić od nowa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
cudowne bombki Alu - i dlatego że są okrągłe nie za bardzo lubie na nich kleić ale zawsze coś tam wymodzę - kota masz superaśnego - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńfajne te bombeczki
OdpowiedzUsuńświęta pięknie zapowiadają
a na choince i tak nie będzie widać skoro na zdjęciach nie widać zniekształcenia
bombki są genialne!!! widać, że bardzo się napracowałaś ale efekty są rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Bombki superowe! Pięknie Ci wyszły, bo efekt jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne są :-) A srebrzystą choinkę możesz do Danusi zgłosić :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bombki,normalnie jak w fabryce zasuwasz i powstaje tyle cudowności .
OdpowiedzUsuńPOzdrówka Aluniu :)
O jejku, ale śliczne bombki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne bombki :) A wiewiórka jest najlepsza :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńjak to powiadają stary indianie : "jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy" ;-)
OdpowiedzUsuńi zepsułaś bomby :-(
a ta wiewiórkowa mnie zuroczyła.... :-D
Piękne bombki Alu:) piękne:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe bombki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń